- Nikomu nic się nie stało. Na dachu był materiał łatwopalny, ze względów estetycznych wykonany z trzciny. Pod spodem w niektórych miejscach nadal się pali - mówi Wieńczysław Prokop, komendant straży pożarnej w Kaliszu. Policja wyjaśnia przyczyny pożaru.
W akcji gaszenia ognia dachu brało udział 40 strażaków z Państwowej Straży Pożarnej i jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej. W sumie 10 wozów w tym kilka z podnośnikami. Wodę dowożono beczkowozem o pojemności 22 ton. Na miejscu pracowała też policja i pogotowie gazowe. Przebywającym w lokalu pracownikom nic się nie stało. Zdążyli opuścić pomieszczenia przed przybyciem strażaków i rozpoczęciem akcji gaszenia.