Wobec zwolnionych ochroniarzy zastosowano dozór policyjny i poręczenie w wysokości po 150 tysięcy złotych. - Uznaliśmy, że nie ma już niebezpieczeństwa matactwa ze strony tych dwóch podejrzanych. Przesłuchaliśmy większość świadków i zgromadziliśmy większość dokumentacji - tłumaczy prowadzący śledztwo prokurator Piotr Kosmaty.
Dariusz L. i Mirosław R. mają zarzuty pomocnictwa w zabójstwie i uprowadzeniu.
Podejrzani nie przyznali się do winy, ale w trakcie przesłuchania składali obszerne zeznania. Za pomoc w zabójstwie i uprowadzeniu grozi im nawet dożywocie.
Jarosław Ziętara zaginął bez śladu we wrześniu 1992 roku. Sprawę prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Krakowie. W Poznaniu śledztwo zostało umorzone w latach 90. Sprawa nabrała tempa po ponad dwudziestu latach, po przeniesieniu do Krakowa. Krakowscy śledczy zatrzymali trzy osoby, a niedawno szukali śladów w Poznaniu, w miejscu, w którym mógł być przetrzymywany uprowadzony dziennikarz.