NA ANTENIE: Informacje sportowe
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Straż miejska nie ma serca?

Publikacja: 12.05.2014 g.16:08  Aktualizacja: 12.05.2014 g.16:13
Poznań
Rodzice chorych dzieci, które leczą się w szpitalu przy ulicy Szpitalnej w Poznaniu, skarżą się na straż miejską.
parkind pod szpitalem nielegalny - Adam Michalkiewicz
/ Fot. Adam Michalkiewicz

Twierdzą, że strażnicy notorycznie zakładają blokady na koła ich samochodów. W ten sposób mają wykorzystywać fakt, że szpitalny parking jest częściowo zamknięty z powodu remontu.

Wielu rodziców nie może wjechać do środka i zostawia auta na chodniku, w miejscu gdzie jest zakaz parkowania. Do straży dzwonią ludzie, którzy skarżą się na auta zostawione na chodniku przy szpitalu. Tymczasem zdaniem rzecznika straży miejskiej na otwartej części przyszpitalnej parkingu jest wystarczająco dużo miejsca. W poniedziałkowe południe było tam jednak pełno aut. Można było wjechać do środka, ale znalezienie wolnego miejsca graniczyło z cudem. 

Część część parkingu przy samym szpitalu będzie jeszcze zamknięta przez siedem miesięcy. Kto ma rację w tym sporze? Na Szpitalnej przy szpitalu był Adam Michalkiewicz. (posłuchaj)

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 2
rodzic 29.05.2014 godz. 23:44
No... nie do końca proste. Straż nie jest od tego by na "ślepo" przestrzegać przepisów. Ma pomagać mieszkańcom a nie śledzić mieszkańców czy przestrzegają przepisów. W takie sytuacji jak ta, Straż powinna sprawdzić czy parkowanie przy szpitalu, poza szpitalnym parkingiem jest możliwe. Jeżeli tak to na jakiś czas oznakowania ulic można zmienić i zezwolić na parkowanie. Obecna praktyka Straży Miejskiej pomijająca działalność "służb" (nie każe się mandatami ZDM,u za np. dziury w jezdniach) jest niedopuszczalna.
mar 12.05.2014 godz. 16:49
Pytanie w tym tekście o to, kto ma rację w tym sporze świadczy wyłącznie o ubóstwie myślowym autora. Bo skoro jest zakaz, to rację ma straż. Proste! Ale nie dla dziennikarza...