Niestety strażacy w takich sytuacjach pomagają raczej niechętnie.
Sebastian Andrzejewski, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Koninie, tłumaczy, że straż pożarna przyjeżdża tylko wtedy, gdy jest bezpośrednie zagrożenie zdrowia ludzi, albo gdy owady zagnieździły się w szkole, szpitalu lub urzędzie. - Nie będziemy przyjeżdżali na działkę, gdzie sobie szerszenie uwiły gniazdo w altanie - zastrzega.
Od maja strażacy interweniowali w sprawie szerszeni blisko 70 razy. Radzą jednak, by w sytuacji zagrożenia wzywać specjalistyczne firmy. Kontakt do nich można uzyskać dzwoniąc pod numer 998.
W przypadku gdy użądli nas szerszeń i nie pojawiają się żadne niepokojące objawy, wystarczy zimny okład, przemycie zimną wodą czy amoniakiem. Jednak na wszelki wypadek od szerszeni warto trzymać się z daleka.
abb/szym