Studenci o studiowaniu - mało czasu!

Studencka Debata odbyła się w Collegium Historicum. Jak się okazuje, studentom najbardziej doskwierają problemy ekonomiczne. Żeby się utrzymać muszą pracować, a przez to mają mało czasu na naukę. Przyznają też, że w wykładowcach zamiast profesora często widzą urzędnika.

- Potrafimy rozmawiać ze sobą po studencku, bez gadających głów, bez profesorów, a problemów jest dużo - mówi Mateusz Kalinowski, szef Niezależnego Zrzeszenia Studentów UAM Mateusz Kalinowski. - Dotąd takiej platformy wymiany myśli nie było - mówi przewodnicząca Parlamentu Samorządu Studentów UAM Patrycja Poczekaj.

Według debatujących studentom często nie chce się angażować w życie uczelni. Nie chce się uczyć, angażować i rozwijać. Studenci przychodzą na studia, bo muszą, bo chcą zdobyć dyplom, a przez takie podejście spada jakość nauki. - Same studia i zdane egzaminy nie wystarczą. Warto skorzystać z oferty kół naukowych. Wiele kół naukowych jest objętych patronatem firm czy przedsiębiorstw. Nieliczne koła działają tylko jako "sztuka dla sztuki". Studenci z kół naukowych mają większe szanse na znalezienie dobrej pracy - radzi Przemysław Poszwa z Politechniki Poznańskiej. Niestety wielu studentów koła naukowe omija. Starsi studenci radzą maturzystom by kierunek studiów wybierali zgodnie ze swoją pasją. Tylko wtedy lata nauki mają sens.

Studenci narzekają, że wykładowcy zwykle nie chcą poznawać bliżej swoich studentów, a studenci wybierają znaną strategię 3xZ - zakuć, zdać, zapomnieć. Uczestnicy debaty uważają, że byłoby dobrze, gdyby o przyjęciu na studia znów decydowały egzaminy wstępne.

Padły też zarzuty, że samorząd studencki zajmuje się tylko rozdawaniem kalendarzy i organizowaniem imprez. Samorządowcy obiecali że postarają się być bardziej widoczni.

Poznań może być świadkiem, jeśli nie studenckiej rewolucji, to chociaż studenckiego przebudzenia.