Można tam przeczytać o pani Wiolecie, która nie oddaje kaucji i nie pokazuje rachunków albo o panu Władysławie, który zapomniał wspomnieć, że w wynajmowanym studentom mieszkaniu są karaluchy. - Idea jest prosta. My dostajemy informację o tym, że ktoś w danym mieszkaniu miał problemy i te informacje publikujemy - mówi Mateusz Dworek z Niezależnego Zrzeszenia Studentów UAM, które założyło profil.
Studenci potwierdzają, że to przykłady z życia wzięte. - Takie informacje przydadzą się studentom pierwszego roku, którzy przyjeżdżają do Poznania i szukają kwatery. Oni powinni wiedzieć, że nie każdemu można ufać - mówią.
Profil nie służy tylko do narzekania, ale przede wszystkim do informowania - są dokładne adresy mieszkań, w których pojawiały się problemy z właścicielem. Publikowane tam informacje czyta już ponad 1000 osób.