Burmistrz Szamocina na północy Wielkopolski chce przyjąć rodzinę uchodźców z Syrii. Samorząd oferuje pomoc w znalezieniu mieszkania i pracy. Mieszkańcy są podzieleni.
Burmistrz Eugeniusz Kucner mówi, że warunkiem zamieszkania w gminie będzie samodzielne utrzymywanie się zaproszonej rodziny. Kucner zapewnia, że praca dla uchodźców się znajdzie - w fabryce mebli. O tej sprawie burmistrz rozmawiał już właścicielem.
Trochę trudniej będzie z mieszkaniem. - W chwili obecnej nie mamy w naszym zasobie wolnego mieszkania, ale jeśli będzie potrzeba, to takie mieszkanie znajdziemy - mówi Andrzej Koczorowski z urzędu gminy.
W gminie jest już kilku cudzoziemców. Są repatrianci z Kazachstanu i rodzina polsko-turecka, która mieszka tu od 7 lat. - Wiele razy słyszeliśmy "uciekaj do siebie islamisto", teraz ludzie już się do nas przyzwyczaili i nikt na nas dziwnie nie patrzy, możemy spokojnie wyjść na lody - mówi Sabina Kalem.
W sprawie przyjęcia uchodźców burmistrz kontaktował się już z wojewodą. Jeśli Syryjczycy zechcą zamieszkać w Szamocinie nastąpi to dopiero za kilka miesięcy.
Poznań nadal chce przyjąć polskich uchodźców z ukraińskiego Mariupola. Przedwczoraj szef MSZu Grzegorz Schetyna zapowiedział ściągnięcie do kraju wszystkich naszych rodaków z tego rejonu. Poznań wysłał już pismo do Ministerstwa Spraw Zagranicznych, że ze swojej akcji nie rezygnuje. Planuje ściągnąć na swój koszt 10 rodzin (około 40 ludzi) i przez rok zapewnić im utrzymanie - mówi wiceprezydent Poznania Jędrzej Solarski.
Kinga Grabowska/jc/int