NA ANTENIE: DOIN' TIME (2019)/LANA DEL REY
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Telefon nie tylko do dzwonienia

Publikacja: 27.10.2014 g.12:20  Aktualizacja: 27.10.2014 g.12:20
Poznań
Powoli dochodzimy do takiego etapu, że dzwonienie i wysyłanie wiadomości tekstowych z komórki to jedna z rzadszych czynności, które wykonujemy korzystając z tego wielofunkcyjnego urządzenia, które nazywa się telefon komórkowy czy smartfon.
rozmawia przez telefon komórkowy - Tim Parkinson - CC Wikipedia
/ Fot. Tim Parkinson (CC Wikipedia)

Do czego dziś można wykorzystywać telefony... a raczej - smartfony? Coraz częściej nie tylko surfujemy po internecie, nie tylko słuchamy muzyki - ale wgrywamy aplikacje, programy pozwalające wykorzystywać smartfony do bardzo różnych celów. W jaki sposób korzystamy z telefonu? Do czego ich używamy? I czy jesteśmy już więźniami tego niewielkiego urządzenia, które zawsze mamy przy sobie? Ile potrafią Państwo wyliczyć praktycznych zastosowań smartfonów?

W przyszłości smartfony mają mieć jeszcze więcej funkcji niż teraz. Mają służyć np. do płacenia za zakupy. Ma to wyglądać w taki sposób, że zamiast karty, do czytników będziemy przykładali telefony - tym samym karty do konta po prostu nie będą nam potrzebne. Do powszechnego użytku to rozwiązanie ma wejść w ciągu kilku najbliższych lat.

Smartfon w kieszeni, to już powoli centrum sterowania domem czy biurem. Może służyć do sterowania oświetleniem i elektroniką, otwierania drzwi, pilnowania dzieci, szukania zaginionych przedmiotów, a nawet do... nakarmienia psa. Coraz modniejsze są aplikacje i urządzenia związane ze zdrowiem, zdrowym odżywianiem, bieganiem itp.

Dzięki telefonom każdy może stworzyć sobie w domu stację zdrowia. Bo aplikacje nie tylko odczytują wyniki pomiarów. Jeżeli coś jest nie tak - dają przydatne wskazówki i alarmują. Smartfony i tablety mogłyby wyprzeć komputery, gdyby niedoskonałość baterii, są w stanie zasilać nowoczesny telefon najwyżej kilka dni. To również powoli zaczyna się zmieniać. - Naukowcy pracują nad bateriami, które będą ładowały się bardzo szybko, a działały znacznie dłużej niż obecne. Ta technologia jest coraz bliża wdrożenia i wejścia na rynek - mówi Tomasz Kulas, redaktor prowadzący CHIP.PL.

Z badań TNS Polska wynika, że już prawie połowa (44%) Polaków ma smartfona. Polska osiągnęła poziom średniej dla Europy z 2013 roku. Jeśli liczba użytkowników smartfonów będzie rosła tak szybko jak przez ostatnie lata, to na początku 2015 powinniśmy osiągnąć poziom prawie 60%. Popularność smartfonów jest uzależniona od wieku użytkowników. Największy odsetek użytkowników jest wśród najmłodszych. W grupie wiekowej 15-19 lat aż trzy czwarte używa smartfona. Z wiekiem grupa użytkowników maleje, i tak wśród 40-latków (40-49 lat) ze smartfonów korzysta niewiele ponad połowa badanych. Co ciekawe - co 10 badany powyżej 60 roku życia ma smartfona. Wśród posiadaczy smartfonów prawie połowa korzysta z aplikacji mobilnych (46%), a po internecie surfuje 64% badanych.

Ciekawe jest również to, że rezygnujemy z pisania sms-ów. Proste wiadomości tekstowe są wypierane przez komunikatory. Z nich korzysta co trzeci posiadacz smartfona. Badanie zostało zrealizowane w dniach 11-16 stycznia 2014 roku na reprezentatywnej próbie ogólnopolskiej tysiąca gospodarstw domowych metodą wywiadów bezpośrednich (CAPI), przez TNS Polska.

Zapraszamy do dyskusji o przyszłości technologii. Czy smartfony zastąpią nam portfel, klucz do domu, telefon, konsolę do gier, mapę, kompas i książkę kucharską? Co się stanie gdy zgubimy telefon z takimi pożytecznymi funkcjami?

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 13
libero 01.11.2014 godz. 09:00
cz'ytaczu
Daj dzisiejszemu małolatowi kompas i powiedz żeby powiedział Tobie gdzie jest północ a gdzie południe .
90 % z nich polegnie. O busoli nie ma co wspominać .Zresztą dla niektórych to jedno i to samo.
cz'ytacz 28.10.2014 godz. 12:29
Jak obiecałem że przeprowadzę test na pole magnetyczne między klawiaturą
a tabletem i kompas w momencie połączenia i łączności z internetem
zmienił pozycje na igle magnetycznej o kilka stopni.
Porównałem przynosząc bliżniacze urządzenie oraz porównując
to z elektroicznym kompasem ,i wyniki są bulwersujące ...

A co do zaprezentowanego przezemnie telefonu .starałem się być
wiarygodny i autentyczny ,i bez bajerów.
o wp
left 28.10.2014 godz. 11:52
W zasadzie były tylko dwie rzeczy, które naprawdę coś zmieniły od lat 90. Pierwsza to telefon komórkowy (nieważne jaki), druga to powszechny dostęp do internetu. To całkowicie zmieniło system komunikacji i zbierania wiadomości. Reszta to dodatki i bajery.
cz'ytacz 28.10.2014 godz. 10:17
A tak w temacie a propo tych telewizorków którymi można się porozumiewać i czerpać informacje
to zarazem patrzenie się w otwartą włączoną kuchenkę mikrofalową nie jest
zdrowe ,gdyż móżdżek ,oko,nos i ucho też ulegają przekształceniu na podobieʼnstwo
tego co jest pitraszone ....
Więc (dalej używając ironicznej aluzji ) lepiej przez wizjer zaglądać niż do czynnego otwartego
urządzenia.


Dla potwierdzenia tego przyniosę kompas i położę jeszcze raz pod tabletem.
by sprawdzić pole magnetyczne działające w pobliżu tych urządzeʼn

cz'ytacz 28.10.2014 godz. 08:26
PS Tradycyjnie ,muszę wyjaśić okoliczności dzwonienia zza światów
na tamtem fajny Alkatelek ,-także niewielki i z klapką .
Gdyż z zamkniętego na klucze pustego mieszkania ktoś dzwonił
w trakcie kiedy jadąc samochodem byłem z 50kilometrów od domu .
Więc inne okoliczności łączę z tym faktem ,-kiedy mi opowiedziano
o sytuacje z którą skojażyłem sobie z tym TAJEMNICZYM FAKTEM
DZWONIENIA Z DOMOWEGO na komórkowy w samochodzie.

zbuk 27.10.2014 godz. 16:56
ja podobnie jak hetman nie mam facezboka, nie ma mnie na naszej klasie i na tłiterze, słowem nie istnieje. Kredytu również nie posiadam a do dzwonienia wystarczy mi kilkunastoletnia nokia 6310, kładę się spać spokojny wstaję rano i dobrze mi z tym. A jak chce z kimś porozmawiać to po porstu dzwonię do tej osoby i umawiamy się na spotkanie. Do pracy mam komputer i czasami laptop.
hetman 27.10.2014 godz. 16:27
A ja mam mały tani telefon mieszczący sie w każdej kieszeni. Nie czuję stresu,że ktoś mi telefon ukradnie,lub że nieopatrznie porysuję go czy zniszczę. Nie pompuję też dzięki temu swoich rachunków za niego. Kompa mam w domu i to wystarczy. Aha,fejsbuka czy kredytu w banku też nie mam ,czuję się jakiś taki wolny :)
cz'ytacz 27.10.2014 godz. 13:25
Teraz do pisania tego tekstu używam tablet-y, rojtera-robera,pentadrajfa
i to mi nie służy ,nie lubię technologii mikro i szybkozużywających się akukumulatorków.
Najlepszy był telefon Alkatel który "trzymał" i wytrzymywał -30 C',gdyż leżał
w samochodzie przez wiele miesięcy.
Mało tego !.Na tamten numer w tym telefonie dzwoniła
osoba tuż po swojej śmierci ... .Nie miałem czasu odebrać!
Nie wiem o co poszło gdyż za życia nie rozmawiałem ...
A aplikacja dzieś jeszcze leży w komputerze z próbą porozumienia się
zza światów :-(
Robert 27.10.2014 godz. 13:21
Smartfona można wykorzystać podczas pobytu dziecka w szpitalu, gdy się nudzi i już kilka lektur mamy przeczytanych.
Robert 27.10.2014 godz. 13:21
Smartfon to kolejna zabawka w rękach naszych dzieci, która zabiera cenny czas i odwraca uwagę od rzeczy i czynności koniecznych i dobrych. Telefonia stała się zamiennikiem kontaktów osobistych i staje się to niebezpieczne. Młodzi a potem narzeczeni znają się tylko przez telefon albo z oficjalnych wizyt, gdzie ona i on świeżo ubrani widzą siebie pięknych i oceniają w superlatywach. Natomiast po ślubie przychodzi codzienność i miodowy miesiąc nie chce się rozciągnąć na całe życie.
Nikuś 27.10.2014 godz. 12:50
to obciach i siara te nowoczesne smatrfony. jak widze kogos kto trzyma w reku telewizor juz wiem ze to WIEŚNIAK (przepraszam wies ) . ja mam od kilku lat te nowoczesnosci i nie korzystam na codzien bo to dla mnie siara i obciach oraz nie mam gdzie tego trzymac , a kieszenie od marynary sie uginaja .

Przede wszystkim - tylko dzieci i mlodziez korzysta z tych nowoczesnosci dla szpanerstwa i tyle.
Dobrze okresli juz kiedys Marcin Wes. w audycji o nowczesnych techniologiach ze to jest p nieprzydatne . Ja wrocilem w formie telefonu do starej NOKI otwieranej i klawiszowej .

Nikus
pracodawca podrozujacy po swiecie - zeby nie bylo

Toms 27.10.2014 godz. 12:48
A ja najczęściej korzystam do czytania ebooków ,zawsze przy sobie więc kolejka u lekarza czy u fryzjera niestraszna.można czytać na przystanku w tramwaju w pocągu :-)
słuchacz 27.10.2014 godz. 12:41
Załadowałem sobie kiedyś na komóreczkę aplikację "DECYBELOMIERZ" znaczy miernik hałasu. Była bardzo dobra, tak dobra, że ją usunąłem. Okazało się, że niemal przez całą dobę jestem w zasięgu ponadnormatywnego hałasu. W domu w nocy - bo obok zbudowali supermarket, w dzień - na ulicy, w tramwaju, na chodniku - bo obok wrzeszczą ludzie, warczą samochody, łomoczą tramwaje. Wszędzie po 80, 90, 100 decybeli!!!! Usunąłem, żeby się nie denerwować.