Policjanci nie mają wątpliwości. Twierdzą, że były to podpalenia. Miejscowi rolnicy boją się kolejnych pożarów.
"Prosimy o kontakt wszystkich, którzy mogliby nam pomóc w złapaniu podpalacza" - mówi starszy sierżant Przemysław Podleśny z policji w Nowym Tomyślu.
Policja gwarantuje anonimowość zeznań.