Przetrzymywał ją najpierw w piwnicy, a później w mieszkaniu. Jego obrońca złożył wniosek o wyłączenie jawności procesu, ale sąd się na to nie zgodził. Pełnomocnik pokrzywdzonej Radosław Szczepaniak już zapowiedział, że będzie się domagał zadośćuczynienia dla pokrzywdzonej.
- Jest w bardzo złym stanie. Korzysta z pomocy lekarzy psychiatrów i psychologa. Oczekujemy, że wina sprawcy zostanie wykazania. Będziemy dochodzić zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w kwocie 200 tysięcy złotych - powiedział.
Pokrzywdzonej nie było w piątek w sądzie. O jej stanie zdrowia wypowiedzą się biegli. Sąd obejrzy nagranie z jej przesłuchania i nie będzie wzywał kobiety na rozprawę. Grzegorz P. jest oskarżony także o to, że groził rodzinie pokrzywdzonej. Oświadczył, że przyznaje się do wszystkiego oprócz gwałtu.
Do sądu przyjechali rodzice i rodzeństwo kobiety. Jej matka mówiła, że każdego dnia przeżywa to, co oskarżony zrobił jej córce.
Magda Konieczna/gł/szym
Jednak muszę napisać, że wiele kobiet z nieznanych mi powodów, często przyzwala na bestialskie zachowania mężczyzn i nie reagują na tyle wcześnie, żeby nie wiązać się z niebezpiecznymi osobnikami. Wielu kobietom nawet to się podoba, a nawet je podnieca, co dla mnie już jest totalnym nieporozumieniem. Rzadko się zdarza (jeżeli w ogóle) że miły, wrażliwy i kochający mężczyzna nagle staje się bestią! Takie zachowania widać już od najmłodszych lat, jednak kobiety przymykają na to oczy i brną w związki myśląc, że jakoś to będzie albo, że im nie zrobi żadnej krzywdy, albo że wyprowadzą go na prostą drogę. Nic bardziej mylnego !!! Kto świnią się urodził, barankiem nie umrze !