Według naszych informacji Ewa Wójciak miała dostać naganę lub upomnienie. Wiceprezydent Poznania nie mógł jednak tego zrobić, bo dyrektor przyniosła nowe zwolnienie lekarskie. W czasie zwolnienia lekarskiego nie można ukarać pracownika. Później miasto mogło by taką sprawę przegrać w sądzie pracy. W oświadczeniu wiceprezydent Jaworski pisze, że wypowiedzi Ewy Wójciak szkodzą Poznaniowi. Pełna treść oświadczenia wiceprezydenta Dariusza Jaworskiego - tutaj.
Prezydenta Poznania Ryszarda Grobelnego o wpis dyrektorki teatru i ewentualne konsekwencje pytali dziś dziennikarze we Wrocławiu. (wypowiedź dot. Ewy Wójciak - posłuchaj poniżej) Grobelny spotkał się tam z prezydentem Wrocławia Rafałem Dutkiewiczem. Prezydenci połączyli siły i domagają się przyspieszenia budowy drogi ekspresowej S5 łączącej Wielkopolskę z Dolnym Śląskiem. Więcej na ten temat - tutaj.
Sama Ewa Wójciak przepraszać nie zamierza. - Nie widzę powodu by przepraszać. Ja też bym chciałabym by ktoś przeprosił mnie za to, że na takie stanowisko wybrano człowieka o tak paskudnej przeszłości, człowieka, który współuczestniczył w systemie, który zamordował 30 tys. ludzi - mówi Wójciak.
We wtorek na sesji w tej sprawie świadczenie mają też wydać radni.
Ewa Wójciak powiedziała Radiu Merkury, że jeżeli dostanie naganę lub upomnienie, to będzie się odwoływać, bo jej wypowiedź miała charakter prywatny. Po wyborze papieża Franciszka Ewa Wójciak na Facebooku napisała, że wybrali ch... , który donosił wojskowym na lewicujących księży.
Oto naczelny cham lewaków Ewa Wójciak, dyrektorka poznańskiego „Teatru Ósmego Dnia”.
- No i wybrali ch..., który donosił wojskowym na lewicujących księży - napisała na swoim profilu.
Później - w lokalnej telewizji - nie zamierzała tłumaczyć się ze swoich słów. Wręcz przeciwnie, była z siebie dumna"
- To jest inwektywa, zgadzam się i nie mam zamiaru o tym dyskutować. Ja się nie wypieram, tego nie kryję i nie chcę się z tego wycofać. Tak myślę o tym panu i podtrzymuję swoją opinię. (...) Nie mam poczucia, że kogoś obraziłam - mówiła, utrzymując swoje oskarżenia.
Wójciak, która podzieliła się tą myślą, lubi zabierać głos w sprawach politycznych. Zasiadała w Wielkopolskim Honorowym Komitecie Poparcia Bronisława Komorowskiego; było też o niej głośno, gdy wraz ze swoim zespołem teatralnym wysłała specjalny list, biorący w obronę ówczesnego posła PO - Janusza Palikota, na którego spadła lawina krytyki za sugestie tego, że prezydent Kaczyński wchodził na pokład tupolewa pod wpływem alkoholu.
Drogi Januszu!
Chcielibyśmy przekazać Ci wyrazy poparcia i przyjaźni w związku z kolejnym atakiem ze strony części mediów, a także Twoich partyjnych kolegów. Z melancholią obserwujemy, jak nasi politycy, w większości mało błyskotliwi, słabo wykształceni i fundamentalnie pozbawieni poczucia ironii czy groteski, wypowiadają się na temat „poziomu debaty publicznej”, dobrego wychowania i manier…- można było przeczytać w oświadczeniu zespołu.
- Palikot powiedział głośno coś, co sama bym chętnie powiedziała, tylko że mnie nikt nie posłucha. Zgadzam się z jego oceną, że do katastrofy smoleńskiej doprowadziła postawa prezydenta Kaczyńskiego, który za wszelką cenę chciał być na uroczystościach w Katyniu.
- Wystraszyłam się sondaży, które wskazywały, że może wygrać Jarosław Kaczyński. Mam poczucie, że Kaczyński i jego ludzie to coś wyjątkowego. Boje się tego jak piekła.
Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,76842,8218531,Ewa_Wojciak__PiS_u_balam_sie_jak_piek...
Salonowcy, którzy tak protestują przeciw "grzebaniu im w życiorysach" przystapili do lustracji Ojca Św." www.niepoprawni.pl http://niepoprawni.pl/blog/425/chamy-i-lustratorzy a w komentarzu pod cytowanym artykułem widnieje informacja, że Ewa Wójciak została niegdyś zarejestrowana przez Służbę Bezpieczeństwa PRL jako kontakt operacyjny o pseudonimie "Nana". Czyli sprawdza się tu powiedzenie "sądzę ciebie według siebie".
To wprowadził "winiarz z Biłgoraja", media biegły do niego i biegną z kamerami i mikrofonami, kiedy jakikolwiek dźwięk z siebie wydobywa i z pietyzmem przedstawia się to jako ważną myśl polityczną. Potem przez tydzień się to roztrząsa. To jest świadoma destrukcja debaty publicznej w Polsce. Emocjonalne inwektywy miotane przez artystów w poczuciu ich bezkarności są kolejnym krokiem. Tych etapów, stwierdzam, ze smutkiem, możemy w przyszłości zaobserwować jeszcze wiele. Ale to się wszystko zaczęło od świadomej decyzji obecnie rządzących, że jest przyzwolenie na taka debatę, że tak ma teraz w Polsce być." www.wpolityce.pl
Jedrzej Stefan Oksza Placzkowski
Dlaczego przed nominacjami, nie sprawdza się stanu zdrowia, takich potencjalnych kandydatów ?
Może warto sprawdzić "doktorka" który wystawia TAKIE ZWOLNIENIA LEKARSKIE?
Ale co ma wisieć , nie utonie, ta pańcia udowodniła tym "zwolnieniem" że to NIE WŁAŚCIWA OSOBA NA TYM STANOWISKU !!!