W Poznaniu trwa wojenka na statystyki dotyczące liczby sprzedanych biletów autobusowych i tramwajowych. Od kilku miesięcy Stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania publikowało w internecie takie informacje. Stowarzyszenie miało swoją metodologię obliczania, a dane pierwotne (podstawowe) udostępniał im Zarząd Transportu Miejskiego. Ale teraz Stowarzyszenie skarży się, że nie dostało danych za lipiec dotyczących liczby sprzedanych biletów.
http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 3
Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Radio Poznań SA.
@author - metoda nie jest opracowana tak, aby wykazać jakąś tezę - zastanawialiśmy się jak pokazać najdokładniej sprzedaż biletów, ale także wskazując różnicę między sprzedanym biletem rocznym a miesięcznym. Obrazując, pomyślmy, że sprzedajemy Colę. ZTM w swojej analize podaje, że sprzedał w lipcu 1000 butelek Coli. IdP podaje, że sprzedano 800 litrów Coli.
Co do przejście podziemnego chętnie wdam się w dyskusję i przedstawię jak wyglądały argumenty urzędników (dlaczego niebezpieczne? no bo niebezpieczne i tyle) ale chyba nie tutaj na to miejsce :)
mietek 10.09.2013 godz. 07:57
Oficjalne dane o sprzedaży biletów:
http://ztm.poznan.pl/aktualnosci/wszystkie/raport-ze-sprzeda-y-bietow-lipiec-2013/
Najciekawsze z tej analizy, to uśredniona cena biletu:
jednorazowe -> 2,20 zł
krótkookresowe -> 12,37 zł
długookresowy -> 78,13 zł
wg cennika 100%
jednorazowy do 15 min -> 2,80zł
24-godzunny -> 12,80zł
sieciówka -> 107 zł
Z tego można wysnuć wnioski, że komunikacją miejską jeżdżą przede wszystkim osoby, które są uprawnione do przejazdów ulgowych, czyli zazwyczaj nie mają alternatywy w postaci samochodu. Więc jeśli chcemy zwiększyć ilość osób, które przesiądą się z samochodu na komunikację miejską, to trzeba ich nagradzać za zostawianie samochodu w garażu.
author 09.09.2013 godz. 16:26
ZTM powinien udostępniać dane.
Natomiast można mieć duże zastrzeżenia do metodologii stosowanej przez IdP, gdyż nie jest ona tak opracowana, aby wykazać pewną z góry narzuconą tezę, zgodną z polityka tego stowarzyszenia.
Podobnie IdP wykazywały "wyższość" przejścia po pasach nad bezpiecznym przejściem podziemnym - odrzucając jakiekolwiek argumenty niezgodne z narzuconą tezą i traktując je jak rozwiązania fatalne, mimo iż takimi nie są.
Co do przejście podziemnego chętnie wdam się w dyskusję i przedstawię jak wyglądały argumenty urzędników (dlaczego niebezpieczne? no bo niebezpieczne i tyle) ale chyba nie tutaj na to miejsce :)
http://ztm.poznan.pl/aktualnosci/wszystkie/raport-ze-sprzeda-y-bietow-lipiec-2013/
Najciekawsze z tej analizy, to uśredniona cena biletu:
jednorazowe -> 2,20 zł
krótkookresowe -> 12,37 zł
długookresowy -> 78,13 zł
wg cennika 100%
jednorazowy do 15 min -> 2,80zł
24-godzunny -> 12,80zł
sieciówka -> 107 zł
Z tego można wysnuć wnioski, że komunikacją miejską jeżdżą przede wszystkim osoby, które są uprawnione do przejazdów ulgowych, czyli zazwyczaj nie mają alternatywy w postaci samochodu. Więc jeśli chcemy zwiększyć ilość osób, które przesiądą się z samochodu na komunikację miejską, to trzeba ich nagradzać za zostawianie samochodu w garażu.
Natomiast można mieć duże zastrzeżenia do metodologii stosowanej przez IdP, gdyż nie jest ona tak opracowana, aby wykazać pewną z góry narzuconą tezę, zgodną z polityka tego stowarzyszenia.
Podobnie IdP wykazywały "wyższość" przejścia po pasach nad bezpiecznym przejściem podziemnym - odrzucając jakiekolwiek argumenty niezgodne z narzuconą tezą i traktując je jak rozwiązania fatalne, mimo iż takimi nie są.