NA ANTENIE: Wieczór z Radiem Poznań
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wskaźniki zatrudnienia w szkołach

Publikacja: 19.11.2014 g.12:20  Aktualizacja: 19.11.2014 g.15:08
Poznań
Od nowego roku szkolnego we wszystkich poznańskich podstawówkach i gimnazjach, będą obowiązywać wskaźniki zatrudnienia nauczycieli. Na podstawie kilku tzw. zmiennych - Wydział Oświaty UMP ustali ilu pracowników danego typu ma pracować w szkole. Opierając się na swoich wyliczeniach urzędnicy przyznają szkołom określony budżet. Jeśli uda się zaoszczędzić pieniądze na wypłatach, dyrektor będzie mógł wydać je na przykład na wyposażenie sal, czy też nowe pomoce naukowe.
Klasa, szkoła, lekcja - Anna Skoczek
/ Fot. Anna Skoczek

Przemysław Foligowski, dyrektor Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Poznania bez obaw mówi o nowym pomyśle, który ma wejść w życie już od początku następnego roku szkolnego. Czy taki system może powodować patologie i np. chęć oszczędzania doprowadzi do zwolnień? Kto może bać się o swoja pracę? I kogo już wkrótce może zabraknąć w szkołach?

Przemysław Foligowski, dyrektor WO UMP  nie boi się "wypaczeń" systemu wskaźnikowania. We wszystkich typach szkół obowiązywać będą wskaźniki zatrudnienia pracowników niepedagogicznych - czyli pań sprzątających, woźnych, administracji i księgowych. Co się stanie, jeśli ze wskaźników wyjdzie, że szkoła zatrudnia zbyt wiele osób? Czy część z nich automatycznie straci pracę? Radny Michał Grześ zwraca uwagę, że z oszczędnościami różnie bywa, i w jednym miejscu sprawdzony szablon nie musi działać w innym miejscu.

Czy dyrektor może zatrudnić sprzątaczkę wbrew wskaźnikom? Co uwzględniają wskaźniki? Co wskaźnik powinien uwzględniać? Czy tylko liczbę uczniów, klas, liczbę uczniów w klasach? A może mamy w szkołach przerost zatrudnienia? Czy dyrektorom przyda się szablon, wskaźnik - przygotowany przez urzędników?

Wojciech Miśko z Solidarności Oświatowej w Poznaniu mówi o próbnym wprowadzeniu wskaźników w części gimnazjów. Maria Kościelniak ze Związku Nauczycielstwa Polskiego zauważa, że wprowadzenie wskaźników jest największym zagrożeniem dla pracowników nie związanych bezpośrednio z nauczaniem, czyli np. dla pracowników księgowości czy świetlic.

W Poznaniu rozważano wyprowadzenie księgowości ze szkół i stworzenie księgowości zewnętrznej. Co się stało z tym pomysłem? Na razie nie wiadomo. Z Marią Kościelniak zgdza się Wojciech Miśko z Oświatowej Solidarności - o swoją pracę najbardziej boją się teraz nie nauczyciele, ale między innymi osoby sprzątające.

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 2
Michał 19.11.2014 godz. 13:24
Proponuję - jak i wcześniej rozmówcy - wskaźniki dla urzędów i urzędników. Dodatkowo oczywiście coroczna ocena przez obywateli - petentów ;-)
kto jest za?
cz'ytacz 19.11.2014 godz. 12:47
JA przerastam możliwości dydaktyczne współczesnych i byłych PRL-owskich
Nauczycieli (poddaje się gdyż nie mam wpływu ani dowodów
o tym co o mnie ,czy o nas mówią w szkołach)

Jakby co to ktoś zrobił przysługę ,gdyż gdyby tak jeszcze
byli uczniowie Wyznania Mojżeszowego i etc , to te przeliczniki byłyby
bardzo nierównomierne .A edukacja na Nauczycieli trwałaby 7-8 lat