NA ANTENIE: ACIDLAND/MYSLOVITZ
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Wszyscy ściągają i odpisują?

Publikacja: 04.05.2015 g.12:00  Aktualizacja: 09.05.2015 g.00:02
Poznań
Ściąganie na sprawdzianach, testach i egzaminach było i jest - uczniowie i studenci od lat starają się przechytrzyć nauczycieli. Czy dobrze na tym wychodzą? Nauczyciele doskonale wiedzą kto nie jest przygotowany i liczy tylko na spisywanie od kolegi lub ze ściąg. Dziś ruszyły matury - na egzaminie maturalnym lepiej nie ściągać. Grożą za to surowe kary. Czy ściąganie szkodzi? Jak powinno być karane?
ściąganie na lekcji - Fotolia.pl
/ Fot. (Fotolia.pl)

Rok zakazu poprawy przedmiotu i anulowana matura - o tych konsekwencjach powinni pamiętać maturzyści, którzy planują podczas egzaminów maturalnych korzystać ze ściąg. Okazuje się, że mimo takiej kary, rocznie Okręgowa Komisja Egzaminacyjna unieważnia z tego powodu około 50 egzaminów - czyli ryzykanci są. Najczęściej kary ponoszą uczniowie, którzy korzystają z telefonów komórkowych, a także ci, którzy po prostu spisywali zadania lub odtwarzali wyuczone na pamięć teksty z opracowań czy internetu. 

ilu osobom podczas egzaminu dojrzałości udaje się przechytrzyć egzaminatorów? Co dwa lata pracownicy OKE przeprowadzają wśród absolwentów anonimowe ankiety. Z badań wynika, że podczas egzaminu dojrzałości ściąga kilkakrotnie więcej uczniów, niż wynika z liczby anulowanych matur.

Dyrektor komisji egzaminacyjnej może unieważnić egzamin maturalny, a jego decyzja jest ostateczna. Maturzysta dowie się o niej w czerwcu. Karę może ponieść nie tylko ściągający, ale i podpowiadający. Prace są sprawdzane również pod kątem plagiatów. OKE ma ma sposoby na to by wychwycić  np. frazy z internetu.

Ściąganie w szkole było i jest, ale nie ma się też co łudzić - nauczyciele widzą więcej niż się nam zdaje. Niektórzy przymykają oko, inni z kolei tępią spisywanie pod ławką podczas sprawdzianów. Teresa Boczkowska, nauczycielka matematyki w SP 26 w Poznaniu o samych ściągach nie ma złego zdania - w przeciwieństwie do samej operacji spisywania. Urszula Wittchen - nauczyciel konsultant - zwraca uwagę, że pisanie ściąg ma plusy, bo jest to forma utrwalenia wiedzy. Ale już nastawienie ucznia, że na sprawdzianie będzie tylko ściągać, może po prostu przeszkadzać.

Być może ściąganie na sprawdzianach, spisywanie pod ławką podczas testu, w pewnym wieku, gdy ma się kilkanaście lat - nie jest uważane jako coś złego i szkodliwego. Ale być może coś się zmienia - bo uczniowie w szkołach chcą o tym coraz chętniej rozmawiać. Poza tym uczniowie powinni pamiętać o tym, że nauczyciele bardzo łatwo wychwytują tych, którzy ściągają. - Uczniów zdradza zachowanie - mówi Stefania Misiarek, zastępca dyrektora Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Poznaniu.

Czy ściąga za paskiem daje większą pewność siebie? Czy ściąganie na sprawdzianach, testach czy egzaminach powinno być surowo karane? Czy robienie ściąg to też nauka ale samo ściąganie to nieuczciwość?

http://radiopoznan.fm/n/
KOMENTARZE 9
cz'ytacz 15.05.2015 godz. 10:38
Nigdy nie zrozumiem abstrakcji jaka zadomowiła się w szkołach ...
Pozatym corocznie z okazji egzaminów ,poruszane są półprawdy jak
wierzchołek góry lodowej .
Pisałem już dawno o opodatkowaniu fuch zwanych korepetycjami z kasą
fiskalną jak w innych usługach w których ów kasa musi funkcjonować!
Niestety tajemnica poliszynela istnieje tak długo jak edukacja i wszelkie chwyty
w tej materii są dozwolone BURZĄC JAKIEKOLWIEK IDEAŁY PROWADZĄCE
DO BUDOWANIA SPOŁECZEŃSTWA OBYWATELSKIEGO .
(pozostała tylko pewna platforma i wymarzona sprawiedliwość- w Niebie)

O tych korkach to tak jak celowo wykalkulowaane działania NAUCZYCIELSTWA
POLSKIEGO które do ostatniej chwili prowadzi integracje klasową
w wyjazdach ,hulankach ,zabawach ,igraszkach ,śmiesznostkach i innych
frywolnych bezinteresownych formach zacieśniania więzi
By potem zakręconego uczniaka-absolwenta poddawać kosztownym naprowadzaniem
na właściwe tory w nabywaniu niezbędnej wiedzy do zdania egzaminów .

No to więc jak to będzie ?.Ci uczniowie mają wiecznie zajmować szkolne ławki
czy też czegoś się nauczyć ?
Jakby co to szkoły po szesnastej ,świecą pustkami z prostych przyczyn iż
oficjalnie nie robi się nic ,mimo że grzać trzeba i utrzymywać budynki dla kilku
oficjalnych szkolnych godzin lekcyjnych
studenciak 04.05.2015 godz. 14:55
Oczywiście ściąganie jest karygodne jednak w obecnej dobie wszechogarniających nas informacji trzeba zastanowić się czego tak naprawdę warto się nauczyć. Myślę,że jako motywację do nauki przedmiotów, którymi jesteśmy "mniej" zainteresowani trzeba wziąć pod uwagę fakt,że jest to dobre ćwiczenie pamięci ;-).
jul 04.05.2015 godz. 14:13
Mamy patologię tolerancji oszustwa jakim jest ściąganie na egzaminach. Nie ma wytłumaczenia ściągania gdyż jest to dowód braku wiedzy u cznia i nie może być oceniany za oszustwo i pustki w głowie. Polacy tolerują działania oszustwa i działania cwaniackie i jest na to przyzwolenie społeczne. Przykłady : w mediach kibicowanie kierowcom przekraczającym prędkości ganiąc służby stawiające fotoradary, oszustwa w urzędach gdzie składający fałszywe zeznania naciągają budżety lokalne i państwowe na straty itd. Uczniowie niestety zajmują się wieloma rzeczami ale nauka zawsze niestety jest na końcu i to skłania do oszustwa którym jest ściąganie.na egzaminach. Źle to wróży na przyszłość gdyż braki wiedzy to niski poziom społeczny i gospodarczy Polski..
Michał 04.05.2015 godz. 13:15
Ja pamiętam z Akademii Ekonomicznej jeszcze. Przedmiot - Historia myśli ekonomicznej u prof Szulca. Oficjalnie na pierwszym wykładzie podał jak ma wyglądać ściąga, by nie uczyć się bezmyślnie wszystkiego. Cała zawartość ściągi była określona i nic poza nie mogło być - bo od razu był "wylot".

Samo ściąganie to niestety oszustwo.
Maja 04.05.2015 godz. 12:52
Jestem przerażona opiniami słuchaczy, którzy popierają ściąganie. Przecież to zwykłe oszustwo. Nauka poprzez pisanie ściąg? Doprawdy dziwny sposób. Polacy to specjaliści w kombinowaniu. Zgadzam sie z opinią Stefana. Nie chciałabym chodzić do lekarza, który ściągał na egzaminach.
Toms 04.05.2015 godz. 12:47
U nas ściąganie uważa sie jako coś normalnego i bardzo rzadko się neguje ,a wystarczy obejrzeć dowolny amerykański film i tam zawsze pokazywane jest jak coś bardzo negatywnego i to przez samych uczniów ,prawie na równi z przestępstwem a u nas niestety ciągota to kombinowania i oczywiście zawsze sobie wytłumaczymy powód ściągania to nie ja jestem nieprzygotowany tylko albo nauczyciele nie nauczyli albo materiał przeciążony.Wszyscy winni tylko nie ja
też były uczeń 04.05.2015 godz. 12:45
A ja (i pewnie wielu innych) spotkałem się z taim podjeściem, że za przyłapanie na ściąganiu dostawało się od razu trzy "pały" (wówczas ocena ndst to byo 2). Pierwszą za brak wiedzy, drugą za próbe oszustwa a trzecią za "niezaradność", czyli za nieumiejętne ściąganie (to ostatnie odnocie jednej z wypowiedzi dotyczącej zaradności życiowej, do której szkoła ma przygotowywać)
były uczeń 04.05.2015 godz. 12:40
Kiedyś był taki sprawdzian z chemii, że nauczycielka wygarnęła chyba z 20 ściąg. Szła sobie wzdłuż ławek i zabierała ściągi z piórników: z jednego, drugiego, trzeciego. A w czwartym piórniku ściągi nie było! O! Ale podniosła piórnik i ściąga była pod piórnikiem!!!! A na kolejnej ławce nie było w ogóle piórnika tylko długopis, kartka, i jakaś taka korowa linijka - długa i bardzo szeroka. I pod linijką była przyklejona wieeeeelka ściąga. W klasie chyba wszyscy mieli ściągi a nauczycielka wygarnęła na początku chyba 90 proc.
Stefan 04.05.2015 godz. 12:40
Tym którzy popieraja tą "zaradność", proponuję leczyć się u lekarza który naukę zamienił na ściąganie.