Widok nieprzytomnego mężczyzny podłączonego do kilku monitorów i urządzeń robi wrażenie. - Jedno z tych urządzeń jest wyjątkowe w skali kraju. Pozwala w każdej sekundzie ocenić skuteczność terapii - mówi dr Jaromir Dziel, ordynator OIOM. - To urządzenie wnosi trochę więcej niż USG a mniej niż tomograf komputerowy - dodaje.
Pacjent ma na piersiach pas z kilkunastoma elektrodami, dzięki czemu na monitorze widać co dzieje się w płucach. Zaletą tego urządzenia jest to, że nie trzeba jechać do tomografu, jeśli pacjent jest w ciężkim stanie. W tym przypadku nawet zjazd jedno piętro niżej mógłby zakończyć się śmiercią. Stan 27-letniego motocyklisty jest stabilny, leży w szpitalu od czterech tygodni, kilka dni temu został ojcem.