Wszystko już było gotowe. Muzealnicy chcieli zainteresować posłów historią zwycięskiego powstania. W najbliższych latach w Poznaniu ma być budowana nowa siedziba Muzeum Powstania Wielkopolskiego i miasto liczy na wsparcie finansowe inwestycji z budżetu centralnego. Sejmowej wystawy w środę jednak nie będzie. Kancelaria Sejmu wspólnie z władzami Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości uznali, że nie jest to najlepszy moment na jej zaprezentowanie. Wszystko przez kryzys polityczny i protest opozycji.
- Po konsultacjach z Kancelarią Sejmu zapadła decyzja, aby nie organizować jej 11 stycznia - mówi Radiu Merkury dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości Tomasz Łęcki. - Wystawa była zaplanowana w dniu w którym Sejm wznawia obrady w okolicznościach ogólnie nam znanych. Przystaliśmy na propozycję Kancelarii Sejmu. Zależy nam, aby doraźne okoliczności i spory nie "przykryły" przesłania tej wystawy.
Poznańscy posłowie ze zrozumieniem przyjęli tę decyzję. Choć ich tłumaczenia są różne. Poseł PO Rafał Grupiński winni za to PiS. - PiS otoczył policją Sejm, więc w tym sensie tę wystawę być może warto przesunąć, żeby ona została ustawiona wtedy, kiedy PIS raczy wpuszczać obywateli do Sejmu. Poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk chciałby, aby posłowie mogli w spokoju obejrzeć ekspozycję o Powstaniu Wielkopolskim. - Warto, żeby skupić się na tej wystawie w momencie, kiedy będzie ona wystawiana. A dzisiaj sytuacja w Sejmie i to posiedzenie głównie będzie skupione na tych wydarzeniach, które zafundowała nam opozycja na poprzednim posiedzeniu.
Bez pieniędzy z budżetu państwa Poznania nie będzie stać na budowę nowego muzeum. Z Poznania na środowy wernisaż miała jechać grupa urzędników, muzealników, historyków i kombatantów. Wyjazd został odwołany.
Dyrektor Wielkopolskiego Muzeum Niepodległosci podkreśla, że wystawa nie została odwołana, ale przełożona na inny termin, choć ten nie jest jeszcze znany.