Ponad rok temu kupiła ją jedna z poznańskich spółek. Sytuacji to jednak nie zmieniło. Anarchiści nadal okupują budynek, który popada w ruinę. I chociaż są tacy, co chwalą działania skłotu, to nie jest to jednak miejsce, którym można się chwalić na reprezentacyjnym Starym Rynku. Czy można to zmienić? Sprawdzał Jacek Butlewski.
Sytuacja jest więc patowa. Anarchiści czują się pewni, właściciel na razie tylko składa obietnice, miasto nie ma praw do większej interwencji, tymczasem gruntowny remont reprezentacyjnej kamienicy na Starym Rynku wydaje się coraz bardziej potrzebny.