W piątek, gdy ostatni raz skontaktował się z bliskimi, miał na sobie, czarne buty, czarne spodnie i czarną koszulkę. Nigdy nie zdarzało mu się znikać bez powiadomienia.
Ślad urywa się po rozmowie 25-latka z narzeczoną. "Miał odebrać ją z pracy o 21.30 w okolicach Politechniki i się nie pojawił" - mówi mama zaginionego.
Rodzina czeka na sygnał od Tomka. Jeśli ktokolwiek widział zaginionego proszony jest kontakt z policją.
red/mk