Zamknięte ulice. Poszukiwania Ewy Tylman

Co najmniej od godz. 12 do godz. 15 ma potrwać akcja związana ze sprawą Ewy Tylman. Do Poznania przyjechali niemieccy policjanci z dwoma psami tropiącymi - poszukują one zapachu, a nie zwłok. Czy to oznacza, że policja liczy na znalezienie żywej Tylman?

Tomasz Trawiński, komendant wojewódzki policji w Poznaniu nie wyklucza żadnej wersji. - Policjanci z Niemiec twierdzą, że nawet po takim czasie psy mogą znaleźć ślady zapachu. Poszukiwania zaczniemy od miejsca, w którym Ewa Tylman ostatni raz była widziana, ale na prośbę policjantów z Niemiec wyznaczyliśmy nieco większy teren, by zapewnić psom tropiącym odpowiedni komfort pracy - wyjaśnia. (cała rozmowa z komendantem - poniżej)

Policja zamknie cały rejon, w którym widziano Ewę Tylman. Ulice od Ronda Śródka, Ronda Rataje, skrzyżowań Małych Garbar z Estkowskiego i Królowej Jadwigi z Krzywoustego.

- Mieszkańcy tych ulic mogą mieć problem z dotarciem do domów lub z wyjściem z nich. Może być taka sytuacja, że będą musiały przez pewien czas poczekać - mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Policja obiecuje jednak, że będzie działać elastycznie. - To będą kilkunasto-, kilkudziesięciominutowe utrudnienia. Zdecydowaliśmy się na takie zabezpieczenie terenu, by zapewnić policjantom z Niemiec maksymalną swobodę działania. Ich psy tropiące są w stanie wykrywać zapachy nawet po dłuższym czasie - wyjaśnia Borowiak.

Od godz. 12 do 15 trasy zmienią tramwaje linii numer: 5, 13 i 16. Inaczej pojadą też miejskie autobusy kursujące przez centrum. Szczegóły można znaleźć na stronie internetowej Urzędu Miasta Poznaniu.

Ewa Tylman zaginęła w listopadzie. Wracała ze znajomym z firmowej imprezy. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa 26-latki. Do dziś nie znaleziono jej ciała.

Agnieszka Gulczyńska/Maciej Kluczka/mk/szym