Teraz okazało się, że lokatorów budynku socjalnego zżerają opłaty za energie.
Z takimi rachunkami mieliby problem nawet dobrze zarabiający. A obciążono nimi rodziny, których dochód na jedną osobę nie przekracza 400 złotych miesięcznie. Jeżeli lokatorom budynku odetną energie, to będzie problem. Prąd ogrzewa ich mieszkania, potrzebny jest do pogrzania wody, gotowania, prania i sprzątania.
Wysokie rachunki zaskoczyły także prezydenta miasta Józefa Nowickiego, który aby wyjaśnić skąd się wzięły, powołał zespół złożony z fachowców. Nowicki obiecał, że mieszkańców z problemem nie pozostawi. Energetyka przysłała już do lokatorów pierwsze upomnienia. W jaki sposób miasto im pomoże? Tego na razie nie wiadomo.