Zorganizowano tam drzwi otwarte dla uczniów chcących studiować na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. - Ciekawe jest to, że na naszym wydziale mamy dużo praktyk ze zwierzętami - mówi Marta Bykowska z Uniwersytetu Przyrodniczego. Są m.in. konie. W katedrze, w której pracuję są m.in świnie, mamy owce, parę kóz. Mój kierunek liczył 15 osób, prawie wszystkie osoby pracują w zawodzie, najczęściej są to firmy paszowe lub laboratoria weterynaryjne - dodaje.
Mateusz Florczak jest technikiem weterynarii. W czasie drzwi otwartych pokazywał m.in. karetkę, którą dysponują weterynarze z uniwersytetu, w której przewozi się i leczy zwierzęta. - Warto wybrać nasz wydział, bo działa tu duża i nowoczesna klinika - przekonuje. - To klinika z dużymi możliwościami ze względu na leczenie psów, kotów, dużych zwierząt . Współpracujemy też z ZOO, więc mamy również zwierzęta egzotyczne, jak małpy czy tygrysy. Bardzo mi się podoba ta praca. Ja jestem technikiem weterynarii, czyli nie leczę zwierząt, ale mam do czynienia z ciekawymi przypadkami zwierząt, współpracuję też z weterynarzami, którym pomagam np obsługując tomograf komputerowy - mówi Mateusz Florczak.
Na wydziale weterynaryjnym pracuje 120 nauczycieli akademickich. Studenci i naukowcy zajmują się m.in. technologią produkcji pasz, chorobami genetycznymi zwierząt hodowlanych i nowoczesnymi technikami chowu zwierząt.