14 lat temu policjantom nie udało się ustalić sprawcy włamania do kościoła w Suchym Lesie. Złodziej ukradł wtedy tabernakulum i dwa kielichy mszalne. - Policjanci nie odłożyli akt do archiwum. Sprawcę złapano po 14 latach od kradzieży. Gdy to nastąpiło, poszukiwany miał przerwę w odbywaniu kary więzienia - tłumaczy Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
Skradzione kielichy wróciły do sucholeskiej parafii już dziesięć lat temu. Znalazła je wtedy młodzież w czasie akcji sprzątania Poznania. Tabernakulum jednak zginęło bez śladu. 39-letniemu obecnie przestępcy grozi dziesięć lat więzienia.