Zasłabł podczas odprawiania mszy św. Wezwano pogotowie, prowadzono reanimację, lekarze byli jednak bezradni. Według Romana Bieleckiego, dominikanina, prawdopodobnie przyczyną śmierci był obrzęk płuc.
Doktor teologii i duszpasterz akademicki miał 67 lat. Urodził się w 1948 roku w Prudniku koło Opola. Był doktorem teologii i duszpasterzem akademickim. Od 1997 roku organizował Ogólnopolskie Spotkania Młodzieży na Polach Lednickich. 10 lat wcześniej został duszpasterzem akademickim w kościele Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego w Poznaniu.
Metropolita poznański abp Stanisław Gądecki jest w Warszawie, ale napisał na twitterze: "Dziękuję o. Janowi Górze, że rozmodlił i rozśpiewał młodzież. Módlmy się, że aby mógł śpiewać Abba z Ojcem i dla Ojca w niebie".
Ojciec Jan Góra pozostanie w naszej pamięci jako gorliwy duszpasterz ludzi młodych, jako ten który zarażał młodych entuzjazmem dla Chrystusa - wspomina zmarłego dominikanina arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski Wojciech Polak. "Ostatni telefon z ubiegłego tygodnia pozostanie na zawsze w mej pamięci. Ojciec Jan prosił mnie, aby choć na jeden dzień 4 czerwca 2016 roku ustanowił bramę Rybę na polach lednickich bramą miłosierdzia. Obiecałem mu to i zgodnie z jego wolą i tym testamentem będą chciał dotrzymać" - zapowiada prymas. 4 czerwca 2016 roku ma się odbyć kolejny Apel III tysiąclecia na Lednicy.
"To był człowiek wielkiej pasji, ogromnie zaangażowany, wielkiego serca" - tak zmarłego Ojca Jana Górę wspomina arcybiskup gnieźnieński senior. Henryk Muszyński uczestniczył w większości lednickich apeli młodych organizowanych przez ojca Jana Górę.
Jego współbracia oceniają go jako postać charyzmatyczną i pełną energii, która porywała tysiące.
Dominikanin Stanisław Tasiemski powiedział, że Jan Góra przekraczał bariery i łamał schematy. Trudno sobie wyobrazić, "czy jest ktoś, kto będzie mógł przejąć płaszcz prorocki Jana Góry". Stanisław Tasiemski podkreślił, że był człowiekiem nieprzeciętnym, pełnym życia, spontanicznym i bardzo dynamicznym. Dzięki temu, jako duszpasterz, miał kontakt nie tylko z młodzieżą, ale także z osobami w innym wieku. Podobnie, jak Jan Paweł II, który - jak podkreślił ojciec Stanisław Tasiemski - był dla Jana Góry inspiracją. "Pokazał, że wiara jest czymś pięknym, nie jest obciachem, jest zawsze nową świeżą propozycją. Miał wielki dar słowa, był m.in. laureatem Nagrody Kościelskich. W 1976 roku, trochę wbrew sobie, trafił do Poznania, żeby zająć się młodzieżą" - przypomniał.
Dominikanin Roman Bielecki podkreślił, że Jan Góra wychował dziesiątki tysięcy młodych ludzi. Był znany w całym kraju i jego śmierć jest stratą dla zakonu, dla Poznania oraz dla Kościoła w Polsce. Roman Bielecki dodał, że dominikanin żył tak, jak nauczał, nie było w nim cienia fałszu i dzięki temu cieszył się takim szacunkiem.
Dominikanin Paweł Gużyński apeluje, aby nie postrzegać zmarłego ojca Jana Góry jedynie jako organizatora Spotkań Lednickich. Jego zdaniem, była to postać wielowymiarowa, nieprzeciętny duchowny, który szukał odpowiednich słów, aby Ewangelia dotarła do ludzi, szczególnie młodych.
"Jego śmierć to wielka strata dla Poznania i środowiska akademickiego miasta, które tak długo prowadził" - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Szymon Szynkowski.
We wtorek o godz. 19:00 - w kościele Dominikanów - Msza Święta w intencji ojca Góry. Przeor klasztoru nie podał jeszcze daty pogrzebu, informacja o miejscu pochówku ojca Jana będzie podana na stronie internetowej klasztoru.
IAR/Jacek Butlewski/int
To fakt, że każdy ma jakieś wady mniej lub bardziej ukryte. Zwłaszcza wadę otyłości i przekarmienia (jeden z siedmiu grzechów głównych) trudno jest ukryć.
Pozostałe sześć grzechów ukryć jest łatwiej. Zwłaszcza wśród dymu kadzideł. Do napisania komentarza nie skłoniła mnie samotność (nie cierpię gdy jestem sam), ani czerwone chamstwo tylko poniższe pełne uwielbienia komentarze. Nie powinno się nazywać wielkim czy bożym człowiekiem kogoś, kto łamał religijne zakazy i nie słuchał zaleceń samego Chrystusa.
Czyli zwyczajnie grzeszył i grzesznym człowiekiem był.
A jego rada internaucie o ksywie roman świadczy wręcz o głupocie, cynizmie, bezczelności lub zwykłej kościelnej hipokryzji.
Przytoczyłem fragment Pisma Św. i jeden z siedmiu grzechów głównych "Twojego" kościoła.
Czy to przestępstwo i objaw chamstwa? A ten grzech (poza innymi, którymi od wieków dotknięty jest katolicki kler),
zwany też najsmaczniejszym "gnębi" kapłanów i mnichów od setek lat. We współczesnych czasach jest o tyle groźniejszy, że jest przyczyną wielu chorób i przedwczesnych zejść. (Nie wiem jak było onegdaj)
Sylwetka J.Góry (wczoraj w TV było jej sporo) wskazywała, że nie odmawiał sobie, a wręcz folgował.
Nie powinien więc dziwić fakt, że ten pełen energii kapłan nagle odszedł. Wg. słuchaczy RM i tych w TV wiele pomagał
i naprawiał.
Wzorem innych mędrców uważam, że wszelką naprawę świata i pomoc innym należy zacząć OD SIEBIE!!!
Już w XVI tym wieku Jan Kalwin(1509 - 1564) krytykował katolicki kler pisząc min. "Brzuch jest ich Bogiem, a kuchnia religią".
To dziwne, że potrzebowałeś aż pięciu dni aby swą miłością bliźniego zazionąć.
Deboro... Nie dokuczaj hetmanowi. To nasz człowiek i wtyka antyklerykałów w szeregach papistów.
Jak pewnie zauważyłaś od lat robi on wszystko, aby wyznawców pokazać w jak najgorszym świetle. Jako złych, agresywnych, pełnych nienawiści do inaczej myślących itd.itp.
A jak wiemy są oni zupełnie inni.
Widzę ,że stan twojego zdrowia psychicznego jest stabilny chociaż nadal ciężko upośledzony .No cóż widocznie twój
bóg tak chce . Jeszcze ci zalegają ości w gardle po wigilijnym karpiu a ty już taki słownik używasz I TO W TAKIM TEMACIE????????
A może włóż sobie paluszek i zwymiotuj to może ulży ?.W twoim specyficznym przypadku wkładaj sobie palec od dolnej części przewodu pokarmowego .Będzie to dla ciebie hetmanku przyjemne z pożytecznym .
Sorry hetmanku,że zwracam się do ciebie z małych literek ale twój komentarz z 22.12 g.07.42 odnośnie zmarłego też tak wygląda. No chyba,że to ciepło o którym tam wspominasz tak cię rozkłada .
ps
Mój komentarz jest skierowany w tym temacie tylko i wyłącznie do tego ŻAŁOSNEGO baranka hetmanka
2.gi grzech. Nie umiarkowanie w jedzeniu i piciu JEST GRZECHEM i przyczyną otyłości, która z kolei jest przyczyną wielu, wielu chorób i przyczyną nagłych zgonów.
3 ci grzech. Nie słuchanie audycji Radia Merkury o zdrowym odżywianiu, przyczynia się do niezdrowego odżywiania
i otyłości.
Dominikanin Jan Góra sporo w życiu nagrzeszył.
Za ew. możliwość obrazy uczuć religijnych, jak zawsze z góry przepraszam.
Pozdrawiam całą Załogę radia i życzę Wspaniałych Świąt :)
Przez wiele lat jeździłem na Lednicę w ramach Służby Lednickiej... Niejedne roraty adwentowe... spowiedź...
Będzie Go brakować... Ale trzeba wierzyć, że kiedyś się spotkamy... w Domu Ojca...
Wieczny odpoczynek... +
Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie.