"Za" głosowali radni Platformy Obywatelskiej i klubu prezydenckiego. Przeciw było SLD i PIS. Wcześniej Prawo i Sprawiedliwość zbojkotowało głosowanie nad uwagami mieszkańców.
Radnym tej partii nie podobała się metoda głosowania. - Nasz klub stwierdził, że nie godzi się na taki sposób głosowania, tzn. przy pomocy aplikacji umieszczonej w internecie - mówi Krzysztof Grzybowski z PiS.
Radni PIS-u chcieli nad poprawkami zgłoszonymi do studium przez mieszkańców głosować w sposób tradycyjny. Przewodniczący rady uznał jednak, że sprawniej będzie głosować przez internet. Choć i tak trwało to prawie trzy godziny. W trakcie tego głosowania radnej SLD Katarzynie Kretkowskiej przestała działać aplikacja do głosowania i ostatecznie nie mogła ona oddać głosu. Później opozycja domagała się podania wyników głosowania nad każdą z uwag mieszkańców.
Radny PO Łukasz Mikuła mówi, że nowe studium nie jest wielką rewolucją w porównaniu ze starym dokumentem. - Kilka ważnych poprawek zostało przyjętych. M.in. w okolicy Rezerwatu Żurawiniec będzie wykluczona zabudowa, także ogródki działkowe Bogdanka przy ul. Pułaskiego też będą chronione przed zabudową. Pozostanie tam funkcja działkowa z możliwością przekształcenia w park - tłumaczy.
Radni opozycji boją się, że zmienione studium umożliwi zabudowę terenów zielonych na Sołaczu. W nowym dokumencie radni wprowadzili również ograniczenie powierzchni ewentualnych nowych galerii handlowych.