Taki pomysł mają radni współrządzącej miastem Zjednoczonej Lewicy. Od 1 stycznia darmowa komunikację miejską dla uczniów wprowadził podpoznański Swarzędz. Wcześniej darmowy transport dla wszystkich mieszkańców wprowadzały inne miasta Wielkopolski - między innymi Śrem i Gostyń.
Czy uczniowie (może też studenci) powinni jeździć za darmo autobusami i tramwajami także w Poznaniu? Za darmo komunikacją miejską mogą jeździć między innym niepełnosprawni do ukończenia 26 roku życia, osoby niepełnosprawne z odpowiednimi legitymacjami lub orzeczeniami, seniorzy powyżej 70 roku życia, działacze opozycji antykomunistycznej oraz dzieci do 7 roku życia (zwolnienie to przysługuje do 30 września tego roku, w którym kończą 7 lat)
Bilety z ulgą 50% mogą kupować pozostali uczniowie oraz studenci. Choć radni wprowadzili także bilety semestralne - 120 dniowy na strefę A obejmującą cały Poznań kosztuje 155 złotych, a 150 dniowy 185 złotych. Roczne bilety za 50 złotych mają także seniorzy między 65 a 70 rokiem życia.
Utrzymanie komunikacji miejskiej w Poznaniu kosztuje około 400 milionów złotych, z czego około 170 milionów złotych to wpływy z biletów, a resztę trzeba dołożyć z budżetu miasta. Po wprowadzeniu bezpłatnych przejazdów lub wprowadzeniu innych ulg dla kolejnych grup wpływy z biletów maleją, a miasto do transportu zbiorowego musi dopłacać coraz więcej.