Przez dziennikarzy nowy trener został przywitany butelką białego, chorwackiego wina. Nenad Bjelica oficjalnie objął drużynę Kolejorza, podpisując kontrakt na dwa lata z opcją przedłużenia o jeden sezon. Degustację trunku odłożył do pierwszego zwycięstwa. Powiedział, że od swoich zawodników oczekuje szacunku i dyscypliny.
Nenad Bjelica ma 45 lat. Jest byłym piłkarzem, grał m.in. w hiszpańskich klubach Real Betis Sevilla i Las Palmas oraz w niemieckim Kaisetslautern. W 2001 roku zadebiutował w reprezentacji Chorwacji. W kadrze narodowej zagrał dziewięć spotkań.
Karierę piłkarską zakończył w 2008 roku i już rok wcześniej pracował w roli szkoleniowca. Jako trener pracował m.in. w Austrii Wiedeń, którą wprowadził do Ligi Mistrzów.
Bjelica powiedział na konferencji prasowej, że nie postawił klubowi żądań transferowych. Uważa, że obecny skład wystarczy do znalezienia się w pierwszej trójce ekstraklasy.
Jego asystentami w Lechu będą Austriacy - Rene Poms i Martin Mayer oraz Andrzej Dawidziuk i Andrzej Kasprzak, którzy współpracowali ze zwolnionym wczoraj Janem Urbanem.
- To trener niezwykle charyzmatyczny. Już jako piłkarz był znany ze swojej mentalności zwycięzcy. Styl gry jego drużyn stawia na dużą dyscyplinę taktyczną, zaangażowanie i pracowitość piłkarzy. Gra jego zespołów jest oparta na dużej intensywności. Liczymy na to, że podobnie będzie w Lechu - ocenił wiceprezes klubu Piotr Rutkowski.
Lech Poznań/szym
.