Nic dziwnego, bo takich pozytywnych emocji, jakie zapewnili nam nasi piłkarze, dawno już nie przeżywaliśmy. Rosnącą popularność futbolu odczuwają już piłkarskie kluby nawet takie, które nie liczą się w ekstraklasie jak choćby... Mieszko Gniezno. W klubie z nostalgią wspomina się lata, kiedy grał w nim Łukasz Fabiański, który w ostatnim meczu ze Szwajcarią błyszczał wysoką formą.
Miejmy nadzieję, że zarośnięte trawą podwórkowe boiska po Euro zapełnią się małymi piłkarzami, z których kiedyś po latach wyrosną nam nowi Fabiańscy, Lewandowscy czy Błaszczykowcy.
Rafał Muniak/as/szym