NA ANTENIE: GAJ/ALICJA BACHLEDA-CURUS, BARTOSZ OBUCH
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Jaka kara za race na Stadionie Narodowym?

Publikacja: 03.05.2016 g.23:59  Aktualizacja: 04.05.2016 g.00:05
Poznań
Lech Poznań może zostać wyłączony z rozgrywek Pucharu Polski w sezonie 2016/17.
race na boisku, Lech-Legia, Puchar Polski - Anna Adamczyk
/ Fot. Anna Adamczyk

To skutek zachowania kibiców Kolejorza podczas poniedziałkowego meczu finałowego o Puchar Polski na Stadionie Narodowym w Warszawie. Lech przegrał z Legią 0:1. Podczas spotkania kibice Lecha rzucali na murawę odpalone race, celując w zawodnika Legii Arkadiusza Malarza. Sędzia kilkakrotnie przerwał mecz.

Polski Związek Piłki Nożnej wydał w tej sprawie oświadczenie. "Doszło do karygodnych aktów chuligaństwa godnych najwyższego potępienia. Nasze święto zostało zepsute, a idea rozgrywek sprofanowana" - pisze PZPN.

Związek skrytykował też odpalanie rac przez kibiców Legii, ale oni nie rzucali rac na boisko. Decyzję w sprawie Lecha Poznań podejmie w czwartek komisja dyscyplinarna Polskiego Związku Piłki Nożnej. Prezes PZPN-u Zbigniew Boniek zapowiedział już, że nie będzie "taryfy ulgowej". Rzecznik klubu Lech Poznań na razie nie chce komentować tej sytuacji.

Maciej Kluczka/szym

Pełna treść oświadczenia:

"Od lat PZPN czyni wiele starań by rozgrywki o Puchar Polski, nazwane kiedyś Turniejem Tysiąca Drużyn, stały się prawdziwym piłkarskim świętem. Godna oprawa tego wydarzenia, miejsce rozegrania finału, dostojni goście, wielkie zainteresowanie kibiców, transmisja w powszechnie dostępnej telewizji Polsat pokazują, że nasza majówka ma stałe i godne miejsce w kalendarzu polskiego futbolu. Jesteśmy świadomi stale wzrastającej rangi finału Pucharu Polski i zrobimy wszystko, aby każdego roku finał był prawdziwym świętem naszego futbolu.

Gratulując Legii Warszawa sięgnięcia po to trofeum dobrze wiemy, że 2 maja doszło do karygodnych aktów chuligaństwa ze strony kibiców Lecha Poznań. Rzucanie palących się rac na boisko podczas gry przez fanów poznańskiej drużyny jest godne najwyższego potępienia. Fani Legii odpalając race dymne także popsuli widowisko. Nie ma i nigdy nie było naszej zgody ani tolerancji dla takich incydentów.

Nasze święto zostało zepsute, a idea rozgrywek po prostu sprofanowana. Wielki wysiłek organizacyjny: związku, służb porządkowych i wszystkich zaangażowanych w to wydarzenie został wystawiony na ciężką próbę. Odrzucając pierwsze kategoryczne i utrzymane w histerycznym tonie opinie i "dobre rady" pod adresem organizatorów finału, pragniemy docenić spokój, opanowanie i trzeźwość umysłu sędziego głównego spotkania Lech - Legia Szymona Marciniaka, który zrobił wszystko by doprowadzić mecz do końca.

Ewentualne przedwczesne zakończenie tego spotkania mogłoby spowodować nieobliczalne skutki dla wszystkich. Bramkarz Legii Arkadiusz Malarz pokazał, że nawet w takich momentach zagrożenia zdrowia, kiedy chuligani z Lecha rzucali w jego kierunku płonące race, umie zachować klasę i spokój i wiedział, że każdy jego spontaniczny gest mógłby doprowadzić do jeszcze większego zdziczenia na sektorze poznańskiego klubu. Wyrażamy ubolewanie z tego powodu i jako współorganizator imprezy zwyczajnie bramkarza Legii przepraszamy.

PZPN chce współpracować z kibicami, ludźmi kochającymi futbol. Partnerskie stosunki, jakie zaproponowaliśmy fanom naszych klubów, zostały wystawione na najcięższą próbę. Zawsze podkreślaliśmy, że to nasze wspólne święto. Jednak jedna ze stron zwyczajnie i jednostronnie "wypowiedziała" współpracę. Chuligańskie incydenty nie odwiodą Polskiego Związku Piłki Nożnej od mozolnego i systematycznego budowania rangi rozgrywek o Puchar Polski."

http://radiopoznan.fm/n/Yno1F6
KOMENTARZE 5
puma 04.05.2016 godz. 18:45
Co za dziecinne tłumaczenie. Prawo jest prawem, zasady zasadami. Skoro na trybunach jest taka miernota intelektualna to może czas przestać identyfikować sie z tym środowiskiem?
Michał 04.05.2016 godz. 13:34
Wypraszam sobie mówienie KIBICE o tych huliganach - dlaczego nie można nazwać rzeczy i zachowań po imieniu? I dlaczego - jak napisał Snajper - odpowiedzialność zbiorowa? To może zakazać kierowcom prowadzenia samochodów bo w majówkę policja złapała pijanych kierowców?
A jak wnieśli race? Kto ich kontrolował? Co z firmą zabezpieczjącą i kontrolującą? Znaczy że można było wnosić takie rzeczy na stadion - i to przy Prezydencie i Premierze na trybunach? No to ładny dym.
Snajper 04.05.2016 godz. 07:34
Bez sensu jest "kara dla klubu". Należy karać te konkretne osoby, które race rzuciły. Odpowiedzialność zbiorowa po prostu nie działa.
Przemek 04.05.2016 godz. 05:22
Nie tyle za racę, co za pochwałę terroryzmu, skandal, żeby obok głowy terrorysty logo klubu... Przykre, że klub zgodził się na takie wykorzystanie własności intelektualnej. Kara - wykluczenie ze wszelkich rozgrywek PZPN, UEFA w przyszłym sezonie. Nie może być tolerancji dla gloryfkiacji przemocy!
Tomek 04.05.2016 godz. 02:02
W pewnym sensie to było do przewidzenia. Wiadomo że Lech słabiej grał w tym sezonie, że nie jest kandydatem na mistrza, że Puchar Polski będzie przepustką do europejskich pucharów i że w wypadku przegranej z Legią co ostatecznie się stało jest duże prawdopodobieństwo rzucania rac bo tak "działa tłum" Czy to takie dziwne że stało się to co się stało? To nic dziwnego i nazywanie czegoś takiego "wybrykami" "huligaństwem" jest moim zdaniem nieporozumieniem. Kary finansowe w tym wypadku też będą nieporozumieniem a wykluczenie z Pucharu Polski w sezonie 2016/2017-głupotą. Po prostu w takiej sytuacji nie trzeba było pozwalać na wnoszenie rac-proste i jasne.
Pozdrawiam