Na stadionie miejscowego Mieszka Gniezno odbyła się kolejna edycja pikniku Lech na landach. Mimo przenikliwego zimna i padającego deszczu, po krótkim treningu młodzi piłkarze z całymi rodzinami ustawili się po autografy swoich idoli.
W kolejce po autografy Kamila Jóźwiaka, Macieja Gajosa, Jasmina Buricia i Marcina Kamińskiego dla swoich pociech w strugach deszczu stały nawet matki siedmioletnich dzieci. Od czasu rozpoczęcia imprezy do przyjazdu piłkarzy Lecha minęło około półtorej godziny, ale dzieciaki mówiły, że warto było czekać.
Marcin Kamiński z Kamilem Jóźwiakiem rozegrali krótki mecz z dziećmi, a później cierpliwie pozowali na murawie do zdjęć i rozdawali autografy, bo jak mówił Kamiński: "to jest dużo radości jeśli można grać w piłkę. Robić to, co się lubi, to się to robi z ogromną przyjemnością i tego czasu nigdy nie jest mało. To jest świetna zabawa".
Podczas imprezy można było także zbadać sobie skład masy ciała i skorzystać z porad dietetyka.
Rafał Muniak/mk