Organizator imprezy, czyli Automobilklub Wielkopolski, najpierw otrzymał z urzędu zgodę na patronat. Po miesiącu urzędnicy się z niej wycofali. Jak tłumaczy prezydent Poznania, pozytywna decyzja była wynikiem błędu urzędnika.
Od kilku miesięcy trwa konflikt między sąsiadami toru Poznań, a zarządzającym obiektem Automobilklubem Wielkopolski. Prezydent Poznania w tym sporze stanął po stronie mieszkańców, którym przeszkadza hałas. Dlatego nie chce wspierać organizowanej tam imprezy. Tymczasem jak komentuje Borys Fromberg, były dyrektor biura promocji to zły sygnał dla sponsorów. W przyszłości może okazać się też, że na Torze Poznań nie będą odbywać się imprezy tak wysokiej rangi. A to mówiąc wprost oznacza mniej pieniędzy dla miasta.
W urzędzie odbyło się spotkanie dotyczące przyszłości Toru Poznań, ale nie poruszano na nim kwestii wycofania się prezydenta z patronatu nad lipcową imprezą.
__________________
Supermoto to dyscyplina będąca połączeniem motocyklowych wyścigów drogowych i terenowych, podczas której zawodnicy ścigają się zarówno na płaskiej, asfaltowej nawierzchni, jak i w warunkach motocrossowych. Prezes Automobilklubu Wielkopolski Robert Werle podkreśla, że runda Mistrzostw Świata w Supermoto zostanie rozegrana w naszym kraju po raz pierwszy w historii. W rywalizacji o punkty do klasyfikacji generalnej mistrzostw świata zabraknie polskich zawodników. Pojawią się natomiast na torze w wyścigach mistrzostw Europy.
Prezydent Poznania nie będzie patronował turniejowi Supermoto. Znany z niechęci do toru Jacek Jaśkowiak mówi, że chce patronować imprezom, które nie budzą emocji społecznych i nie tworzą konfliktów. Zaznacza, że chce patronować wydarzeniom, z którymi się identyfikuje i z którymi się zgadza. Twierdzi też, że udzielenie patronatu to był błąd urzędnika. - Nie cofnąłem patronatu, ale go nie udzieliłem. Urzędnik uznał, ze mam na pewne sprawy takie same spojrzenie jak prezydent Grobelny, a jednak trochę się różnimy - powiedział prezydent.
Wcześniej prezydent wielokrotnie mówił, że Tor Poznań jest problemem dla okolicznych mieszkańców. Jego zdaniem imprezy powodują zbyt duży hałas. Prezydent Jacek Jaśkowiak zapowiada rozmowy z prezesem Automobilklubu, który opiekuje się Torem. Chce szukać kompromisu - jak stwierdził - między uciążliwością a promocją toru.
Co 2 tygodnie na stadion przychodzi 15-30 tys osób, w tym są całe sektory dzieci i młodzieży z podstawówek czy gimnazjów, rodzice z dziećmi... a burdy to tylko istnieją w Gazecie Wyborczej, po której inne media powtarzają te niesprawdzone informacje inne media.
Tym nie mniej mojej zgody nie ma ani na działania destrukcyjne wobec stadionu piłkarskiego, jak i wobec toru żużlowego czy toru Poznań... tak samo jestem za tym, aby jak najwięcej się działo na torze wioślarskim (Malta), czy na akwenach typu Jezioro Kierskie.
Jestem trochę sceptyczny wobec biegów ulicznych blokujących ruch w połowie miasta, ale akceptuję 2 duże imprezy w roku - maraton i półmaraton, Nawet fajnie by było, gdyby do Poznania zawitał jeden z etapów Tour de Pologne, ale o to dość ciężko, jeśli od lat ogranicza się inwestycję w drogi i bezkolizyjne, bezpieczne rozwiązania komunikacyjne (prezydent Grobelny niewiele budował, a przede wszystkim remontował, natomiast prezydent Jaśkowiak nawet remontów nie chce robić - patrz estakada katowicka).
Nawet dla rowerzystów jest nieprzychylny, bo jak do tej pory, nie doczekali się oni żadnego planu budowy dróg i ścieżek rowerowych.
Podsumowując - wybraliśmy sobie prezydenta hamulcowego, o którym dobrego słowa powiedzieć nie można. Prezydent Jaśkowiak działa na szkodę miasta i jego mieszkańców. W następnych wyborach murowana przegrana (jeśli do następnych wyborów doczeka).
Za przeproszeniem co to ... jest prezydent Poznania !?