Z zaproszenia skorzystało czterech kandydatów: Tadeusz Dziuba z PiS, Jacek Jaśkowiak z PO, Anna Wachowska-Kucharska z własnego komitetu oraz Maciej Wudarski z Koalicji Prawo do Miasta. Wszyscy obiecali, że jak zwyciężą zbudują naziemne przejście z przystanku na dworzec.
W trakcie akcji kandydaci byli również zaczepiani przez zagraniczną turystkę mówiącą po angielsku. Jako jedyny pomocy odmówił jej Maciej Wudarski.
Z zaproszenia Stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania nie skorzystał między innymi obecny prezydent Ryszard Grobelny. Wcześniej podkreślał, że powstanie naziemnego przejścia opiniuje komisja bezpieczeństwa przy Zarządzie Dróg Miejskich. Jej członkowie byli przeciwko budowie przejścia.
Na dworzec natomiast nie przyszli także Tomasz Lewandowski z SLD i Zygmunt Kopacz z Nowej Prawicy.
to, co mnie wkurza na nowym dworcu, to:
1. palarnia przed wejściem do budynku - ludzie z centrum handlowego wychodzą na dwór zapalić i palą i smrodzą tuż przed wejściem
2. zaraz po wejściu - na drodze do ruchomych schodów jest kawiarenka, która zmusza do jej okrążania, albo przeciskania się pomiędzy stolikami
3. słupki przed wejściem na ruchome schody, które utrudniają wjazd z walizką (to już jest przesada)
4. jak ktoś jest pierwszy raz, to może mieć problem z trafieniem do hali z kasami biletowymi - ginie ona wśród witryn sklepowych
5. hala jest b. mała i niewiele kas, przy których ustawiają się kolejki, a niestety nie wszystkie rodzaje biletów można kupić przez internet lub w biletomacie i człowiek czasem jest zmuszony do odstania kilkunastu minut w kolejce
6. brak ruchomych schodów w dół - z hali dworcowej na perony
7. poza tym wąskie perony, wąskie przejścia i dość słaba informacja, jak dojść do jakiego peronu
Poza tym jak ktoś na dworzec jedzie z walizkami, to zazwyczaj jest odwożony przez kogoś lub korzysta z taksówki, a nie z tramwaju - więc tym bardziej znaczenie przejścia dla pieszych na jednym z przystanków ma niewielkie znaczenia, a w oczach IdP urasta do rangi nie wiadomo jakiego problemu, a wcale takim nie jest.