Prezes PIS Jarosław Kaczyński 11 października na Rynku w Gnieźnie promował lokalnego kandydata PIS na prezydenta Gniezna - Krzysztofa Ostrowskiego. Czterech polityków przemawiało niecałą godzinę z podestu ustawionego na gnieźnieńskim rynku. Zdaniem Piotra Gruszczyńskiego, senatora PO, odbyło się to z naruszeniem lokalnego prawa, bo do lokalnych władz nie wpłynęły żadne zawiadomienia o zgromadzeniach publicznych ani opłaty za zajęcie pasa drogowego pod ustawioną sceną. - Nawołuję PIS aby wszystko co jest związane z kampanią było "fair" - mówi Gruszczyński.
Poseł Zbigniew Dolata, powiatowy szef PIS, który także stał na podeście zapewnia: "my prawa nie łamiemy, wszystkie opłaty zostaną uregulowane przelewem". Jednak nie umiał odpowiedzieć na pytanie, czy przed przyjazdem prezesa komitet wyborczy zwracał się do urzędu miejskiego z wnioskiem o zajęcie pasa drogowego na rynku.
Jak udało nam się ustalić, za zajęcie pasa drogowego pod sceną opłaty wyniosłyby około 15 zł, a kara za brak zawiadomienia i opłat to 150 zł.
zmieściłaby się na tym podeście .Wtedy wyszłoby opłaty po ok. 50 grosików na łebka .
Czy PiSu nie stać na taki wydatek i gest dla swojego elektoratu ?
A tak ci biedni zagubieni ludzie stoją tam gdzie kiedyś stało ZOMO .
Przynajmniej tak to wygląda.
Wstydź się nieudolny prezesiku tysiąclecia Jarosławie K.
Widać nadal lubisz takie sytuacje i porównania.
.